ZAKSA pokonana, Projekt odrabia straty!

Projekt Warszawa zwyciężył w kolejnym thrillerze z ZAKSA Azoty Kędzierzyn Koźle 3:2 i w rywalizacji do trzech zwycięstw przegrywa już tylko 1:2.

Obie drużyny do trzeciego meczu w serii ćwierćfinałów Plusligi przystępowały po dwóch pięciosetowych bataliach w Kędzierzynie-Koźlu, które na swoją korzyść rozstrzygnęła ZAKSA. Projekt pluć sobie w brodę może zwłaszcza w kontekście drugiego spotkania, gdzie prowadził 2-1 w setach i 20-13 w czwartym. ZAKSA po raz kolejny udowodniła, że niemożliwe dla niej nie istnieje, odrodziła się niczym feniks z popiołów, doprowadziła do tie-breaka, którego wygrała.

Mecz na warszawskim Torwarze od samego początku układał się „punkt za punkt”. Goście odskoczyli przy zagrywce Davida Smitha i przy stanie 10-7 trener Projektu poprosił o czas. Ten przyniósł skutek i gospodarze szybko doprowadzili do wyrównania 11:11 z którego długo nie mogli się cieszyć, a to za sprawą Bartosza Bednorza, który dzielił i rządził w polu zagrywki i kędzierzynianie odskoczyli znowu na kilka punktów. Dwie dobre zagrywki Linusa Webera zmniejszyły przewagę Zaksy do 2 pkt, i w decydującą fazę spotkania wchodziliśmy z wynikiem 20-18. Popularnemu „Bedniemu” zagrywka dziś wyjątkowo „siedziała” i goście ostatecznie wygrali pierwszą partię 25-20.

W drugiej partii mecz toczył się podobnie jak w pierwszej, żadnej ze stron nie udało się wypracować przewagi i na tablicy wyników widniał remis 10-10. Obie drużyny świetnie przyjmowały i nie miały problemu ze skończeniem ataku w pierwszej akcji i remis utrzymywał się do stanu 18-18. Dzięki udanej kontrze ZAKSY wyszła ona na dwupunktowe prowadzenie 21-19. Gospodarze zrewanżowali się szybko udaną kontrą i było 22-22 i trener Toumas Sammuelvuo poprosił o czas. Na nic się on nie zdał bo Artur Szalpuk grał jak w transie i skutecznie zakończył kolejna kontrę. Świetna zagrywka Webera i skuteczny blok Piotra Nowakowskiego dały zwycięstwo Projektowi 26-24.

Początek trzeciej odsłony niczym nie różnił się od dwóch pozostałych, do stanu 11:11 utrzymywał się remis co tylko potwierdzało jak wyrównany to pojedynek. Zagrywki Bednorza po raz kolejny w tym meczy zrobiły różnicę i goście szybko odskoczyli na 15:12. Świetne obrony Shojiego pozwoliły ZAKSIE na wyprowadzenie skutecznych kontr i powiększyła ona przewagę do stanu 22:17 i ostatecznie wygrała trzeciego seta 25:18.

Od początku czwartej partii Projekt dzięki dobrym zagrywkom narzucił swój styl gry i wyszedł na prowadzenie 6:3. Gospodarze kontynuowali swoją dobrą grę i powiększyli przewagę do stanu 11:7. Gra ZAKSY totalnie się posypała i przy stanie 15:9 dla warszawian fiński trener gości poprosił o czas. Na nic to się zdało, Weber szalał na zagrywce, Szalpuk w ataku, a goście raz po raz popełniali proste błędy i na tablicy wyników widniało 21:12 Ostatecznie padł łupem Projektu i zakończył się wynikiem 25:16 i o wygranej po raz kolejny w tych ćwierćfinałach miał zadecydować tie-break.

Piątego seta lepiej rozpoczęli gospodarze, dzięki skutecznym blokom Kowalczyka i świetnej kontrze Tillie szybko wyszli na prowadzenie 5-2. Chwilę później Projekt nie wykorzystał przechodzącej piłki i ZAKSA szybko doszła na jeden punkt do stanu 5-4. Na zmianę stron warszawianie schodzili z przewagą 8-5 dzięki udanej kontrze Szalpuka. Od zmiany stron gra toczyła się zgodnie z regułą przyjęcia zagrywki, na parkiecie szalał Tillie kończąc niesamowicie trudne piłki i było 13;10 dla Projektu. Świetna krótka Kowalczyka dała piłki meczowe gospodarzom, mecz zakończył kapitalny tego wieczoru Szalpuk i Projekt wygrał 15:12 i cały mecz 3:2. MVP spotkania wybrano Linusa Webera.

Rywalizacja w ćwierćfinałach trwa dalej, w sobotę na Torwarze o godz. 20:30 czwarty mecz w serii.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *